Śmiech piwniczny.
***pokrywam się śmiechem piwnicznym, (jak przelotnym pyłem,kurzem i zapomnieniem.)
Moje dni wciąż rozciąga czas
jak kartki papieru w kalejdoskopie.
A zegar tyka i tykać nie przestaje.
Ile to dni?
Ile miesięcy?
Przyszło mi zapominać o Tobie.
(a Ty jak jeden z wielu
-opuściłeś czasoprzestrzeń mą)
Zostałam sama.
a wokół strzępy poezji niestworzonych,
herezje w mojej głowie
piętrzące się bez powodu
(bo Ty przecież nie jesteś powodem)
-Żyjesz?
Bo ja bez Ciebie nie.
Komentarze (1)
A zegar tyka tyka tyka :)