Śmierć...
Ta wymarzona śmierć...
Teraz nadszedł tem moment...
Stoję na drzewie no i co z tego?
Na szyi tylko zwykły sznur...
-Oj nie,on nie jest zwykły!!!
Może sprawić,że odejdę daleko,
stanę się wolna jak ptak...
Z daleka od wszystkich...
Z daleka od wszystkiego...
Sznur oplata mi szyję a ja zastanawiam się
czy skoczyć!
Całe życie od początku przemyka mi przed
oczami...
A ja myślę-zastanawiam się!
Skacze...
Ale nie!Nie moge tego zrobić
najbliższym...
Schodzę,zdejmuje i wyrzucam go...
Ale tak bym mogła go jeszcze znaleść!
Idę zamyślona...
Zadając sobie pytanie:
Dlaczego nie skoczyłam?Dlaczego?
Wchodzę do pokoju,siadam i płacze...
Sięgam po chusteczki,aby otrzeć łzy...
Ale obok nich leży żyletka...
Znów myśli i chęć skończenia!
Żyletka z odrobiną zakrzepniętej krwi:
-nieraz już używana...
Przecież to:
Jedna chwila,jedno życie,jedna żyletka i
jedna żyła...
Zrobię to!Tnę...
Ale znów brak odwagi,aby skończyć...
Tylko krew i płacz!
Kolejna blizna...
Idę do kuchni po tabletki...
Aby zasnąć i chociaż na chwilkę nie
cierpieć!
I znów myśli,znów chęć skończenia!
Wiele tabletek!
Coś podpowiada od środka:
Weź je wszystkie-połknij i zaśnij...
Ale gdybym nie zasnęła na wieki?
Nikt by mi tego nie wybaczył...
Że próbowałam odejść...
To odpada!
Idę umyć ręce,z których spływa krew...
Znów te myśli....
Znów chęć skończenia!!!
Utop się-tak zrób tak!
Ale mówię nie!
Nie chce takiej śmierci!
Trzaskam drzwiami i wychodzę z domu!
Łzy lecą po policzku a ja zastanawiam
się...
Idę przed siebie...
Boże znów te myśli!!!
To się nie skończy nigdy!
Czekam aż pojedzie...
O jedzie!Teraz zrób to!
Zrób!Skocz!Szybko!
To jedynie rozwiązanie...
Poddałam się...
Całe życie w sekundzie przeleciało mi przed
oczami jak motyl latający na łące...
Wszystkie dobre i złe chwile...
Wszystkie wspomnienia biegały w
głowie...
To już koniec!Wiem to!
Wybaczcie...Ja już odchodzę!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.