Śmierć...
Śmierć chce zabrać mnie do siebie...
Moja znękana dusza nie ma siły się
bronić...
A moja miłość wciąż nie została
nasycona...
Miłość właśnie...teraz bezsensowna rzecz
Może kochać, może nienawidzieć...
Może wznosić pod niebiosa...
Może ranić ostrzej niż sztylet...
Teraz....
Jestem samotna...
Spragniona...
Mroku mojego...
Co czaił się od dawna
pod marmurowym kamieniem...
Jakaż piękna....
obiecująca...
czarna magia...
Widzę jej blask -
jak kiedyś...
Zanim poznałam miłości smak...
O nieee...
Teraz miłość straciła swoje znaczenie...
Nie potrzebna,
bezwartościowa rzecz....
Odnajdziesz mnie...
niedaleko marmurowego kamienia...
niedaleko marmurowej płyty...
cmentarnej....
Tam bede co noc...
Czekać...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.