Śmierć
Dla Przemka.
Chwytasz za nóż.
I próbujesz rozciąć sobie głowę,
by pokazać mi,
że w niej tylko ja jestem.
Rzucam się na Ciebie
Wyrywam Ci nóż z ręki,
Bo ufam Ci
I nie musisz mi niczego
Udowadniać.
Chwytasz za skalpel,
Lecz tym razem mnie obok nie ma,
Więc rozcinasz
swą klatkę piersiową i wyjmujesz serce.
Z nim w ręku biegniesz do mnie
I pokazujesz mi je.
Widzę wyryte na nim
Głęboko i wyraźnie
moje imię.
I chociaż
Chwytam za igłę i nitkę,
I chcę wepchnąć
to serce do środka i zaszyć Twą ranę,
to w czasie tej operacji
umierasz w moich ramionach.
Gdy reanimacja zawodzi
Zostawiam ze strachu
Twoje ciało na ulicy.
Zabiłam Cię.
Umarłeś z miłości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.