śmierć
usta śp...Marlenki
Krzyk rozpaczy ogień wznieca
Jest już blisko, woń kobieca
Moja droga, ukochana...
padnę przed Nią na kolana
ukojenie i zbawienie
już oststnie złe westchnienie..
Każdy los...z nim się godzę
padam, znikam, już odchodzę
Gdy wyzionę ducha mego
Przyjmij Go do domu swego..
tak troskliwie się opiekuj!!!....
ii...choć jestem w młodym wieku
wiele w życiu swoim przeszłam
..ona czeka na mnie w progu...już
nieżyję...już odeszłam !!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.