Śmierć
Przyszłaś po mnie biała pani!
Czarnym spojrzeniem ciało kłujesz,
Srebrna Twa kosa serce rani,
Dlaczego istnienie me marnujesz?
Widzę oczyma tunel ciemności,
Nie widzę światła dnia jutrzejszego,
Boże, to przecież obraz nicości!
To coś tak przerażającego!
Nigdy już usta się nie poruszą,
Ni ciała czułe obejmą spojrzenia,
Będę ja tylko nagą duszą,
Cicho ulecę w świat zapomnienia!
Komentarze (1)
Sam tytuł wiersza już daje do myślenia. MAm nadzieje,
że nie mówisz w wierszu o swojej śmierci. A opisałaś
ją tak wzruszająco, że postanowiłam przeczytać go
kolejny raz.