*śmierć*
... I tak pewnego dnia
kiedy razem siedzieliśm
powiedziałeś:
"kocham Cię"
a potem zapomniałeś...
Zapomniałeś, że istnieje,
że wciąż kocham i czekam,
zapomniałeś że żyje
choć jestem daleko.
Wiatr mi przypomina
Twój cichy szept
delikatny dotyk
gdy tuliłeś mnie.
... i tak codziennie
gdy budzę się
spoglądam błagalnie
na drzwi....
Może kiedyś przyjdzie
upragniona ŚMIERĆ!!!
nikomu nie życze by cierpiał jak ja... :( :(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.