Śmierć na milion sto sposobów
Kiedy nie chcesz być już nikim
to zaczynasz kombinować
może warto by być kimś
może warto by spróbować
śmierć na milion sto sposobów
nie podlega premi żadnej
w świecie pełnym zgubnych zgonów
można polec jak najładniej
Ile życie Twoje warte ?
Może tylko groszy parę
los w zanadrzu ślepą kartę
ma i da Ci ją za karę
kiedy nic nie przypuszczałeś
plan był prosty i bezwględny
pewnie tylko pecha miałeś
że nie byłeś cool i trendy
Budzik zagrał ciut za późno
a kukułka w mordę dała
ludzkość powiedziała trudno
ot wysiłku prawda cała
komuś żeby to służyło
gdzieś w przyszłości za nauczkę
oh jak dobrze by to było
stać się swoim własnym wnuczkiem
Iść na browar z pomyłkami
zbijać piątki za potknięcia
może czasem i tak mamy
lecz to jest nie do przełknięcia
w trudnych czasach znieczulenia
wziąść lekarstwo na uczucia
farmaceutyk nic nie zmienia
może tylko ból wydłuża
Dzięki za odsłuch :)
Komentarze (7)
Rewelacyjne cztery ostatnie wersy w pierwszej strofie.
Niebanalny wiersz i rymy.
Bardzo dobrze się czyta, ma dobry rytm i treść
ciekawa, choć jak dla mnie raczej nie jest
optymistyczna. Pozdrawiam :)
Refleksyjny wiersz, który dobrze się czyta. Masz
literówkę w "premii" i "wziąć". Miłego dnia.
Wiersz zawiera dużo przemyśleń, smutnych, ale
ciekawych...Pozdrawiam:)
To marzenia z życia wzięte
by profitów zbierać tyle,
kolorowo przejść przez życie
i być barwnym jak motyle.
Rzeczywistość kurka mać...
zimną wodą chluśnie w twarz
Pozdrawiam serdecznie
Trzeba wytrwałości,by zrozumieć zmieniający się
świat. Głowę do góry podnieść i nie przyznawać się, że
mamy wątpliwości.
Tytuł fajny,i wiersz wyrazisty;-)