Śmiertelna dawka - Dobra.
a pan Doktor....
uznał mnie za
beznadziejny
przypadek
i w bały kaftan owinął na noc
strzykawką w żyły
wstrzykiwał rzeczywistość
a pan Doktor....
uznał mnie za
beznadziejny
przypadek
i w bały kaftan owinął na noc
strzykawką w żyły
wstrzykiwał rzeczywistość
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.