ś'mnie zobaczyła...
ot, tak z nudów na kolanie, przez te deszcze wodolanie....
gdy cię ujrzałem od razu chciałem
twojej miłości - ba, pewien byłem
wyszedłem z siebie stanąłem obok
i w tej pozycji nagle utkwiłem
jaki na miłość zachłanny byłem
wnet zobaczyłem
gdy chcąc powrócić do swego ciała
się pomyliłem
i nie wiadomo jak to się stało
już w tobie byłem
chociaż mnie jeszcze wcale nie znałaś
już ci się śniłem
ja z twoim ciałem tam od środka
cuda robiłem
kiedy wyszedłem ś'mnie zobaczyła
od razu rzekłaś zauroczona
oto jest chłopak o którym śniłam
będę twa żona
Komentarze (12)
Ryszardzie rozmarzyłem się i ja
pozdrowionka
Rozmarzony do bólu :) Pozdrawiam serdecznie życząc
udanej Majówki +++
bez podchodów i oto chodzi.
Nie każdy co chodzi - to wychodzi.
Pozdrawiam serdecznie
bardzo przyjemny, ze świetną puentą.
pozdrawiam :)
Nawet brzydka pogoda może inspirować lub budzić
marzenia i piękne wiersze tworzyć.
Pisanie na kolanie daje fantastyczne efekty.Pozdrawiam
serdecznie:)
To się nazywa miłość
Pozdrawiam Rysiu
Żeby to było takie proste :)
Fajny pomysł i oryginalny.
Pozdrawiam serdecznie :)
Od dzisiaj też będę skrobać na kolanie:)
Tu jest tej miłości
mniej niż erotyki
ale pisz ty dalej
te swoje wierszyki:)
Pozdrawiam:)
Super pomysł, bardzo dobre wykonanie.
Rozmarzyłeś mnie śmiechliwie:))))))))))
ale fajnie:):) zawsze pisz na kolanie, swietnie ci to
wychodzi:)
pozdrawiam cieplo:)