Smutek
Na środku wiaduktu Smutek się zatrzymał
Wszystkim przechodniom w dole – ręką
kiwał
Stojąc rozmyślał o tym:
„Jak wznieść się do nieba – i
nigdy z powrotem?”
Nagle dostrzegł mały krzyż zabłąkany
Dowód na to, że życie przelotnym się
staje
Na tabliczce widnieje data wyzwolenia
Pod spodem stary znicz – symbol
zapomnienia…
Nad krzyżem kruki zataczają koła
Widocznie przez zwały ziemi wyczuły
tęsknotę…
Tęsknotę za życiem, co wciąż Smutkowi się
chowa
Gdy w końcu znajdzie – zostaje
stracony
Smutkowi znów życie z rąk wypadło
Zrozumiał, że z życiem nie jest wcale tak
łatwo…
Zrezygnowany pomachał jeszcze raz do
przechodniów
Ale nikt go nie dostrzegł, nawet wiatru
podmuch
On choć spada – wznosi się ku
górze
Leży już na asfalcie – betonowej
chmurze
Cieniutka stróżka krwi wypływa spod jego
skrzydeł…
Jego już nie ma,
A mimo to - pozostał
"Łzy nie są oznaką naszej słabości, ale dowodem na to, że nasze serce jeszcze nie wyschło i nie stało się pustynią."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.