Smutek
Liczne radości toną w nicości,
Wszystkie jasności blakną w ciemności,
Piękna pogoda jest teraz deszczowa,
Jak tu żyć od nowa.
To co się dzieje, traci swe znaczenie,
Wszystko się zaciera, jak kwiat zamiera,
Co chwile powraca, smutku wielka taca.
Samotność doskwiera, szczęście zabiera,
To co bliskie sercu, na dnie siedzi
duszy,
Coraz mocniej się kruszy.
Gorzka nawałnica przychodzi z rana,
Pozostaje głęboka szrama,
Ciągła gorycz zatruwa umysły,
Na życie nie dając pomysłu.
Często, bez wytchnienia,
Tęsknoty smak się wzbiera,
Dziurawy statek wody nabiera,
Mielizna go przytrzymuje,
By płynął dalej powstrzymuje.
Gorzkie morze wokół wzbiera,
Na swoje dno łódź zabiera,
Jak uchronić przed upadkiem,
Zgubnego losu przypadkiem.
Każda radość zabijana,
Wiatru żadnego odmiana,
Bez niego wspaniały statek nie płynie,
W pustce dryfować musi.
Olbrzymia głębia oceanu,
Na samym środku ja,
Żadnego lądu wokół nie ma,
Kierunek obrać, wielka trema.
Czemu to się dzieje,
Czemu tak być musi,
Samotności duch mnie dusi,
Ręce zaciskane mocno,
Odpocząć nie dają porą nocną.
Tyrael w2
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.