(śnię niezwyczajnie)
śnię niezwyczajnie. między pierwszym
ziewnięciem słońca
a paradą nieco podchmielonych gwiazd
odkrywam siebie
przy tobie. chwytamy życie garściami.
wrażenie-miłość
wytyczona przez ścieżki twoich ust.
narządy zmysłów przyswajają pełnię naszych
dokonań. ty-
łańcuch oplatający śmiałość moich bioder.
na spojrzeniach
unosi się woń emocji.
bierzemy pod skrzydła wzajemne wdzięki. z
ostatnią ekstazą
słońc przelecimy nad wierzchołkiem
wieczności.
autor
Izabela0906
Dodano: 2009-06-02 13:28:21
Ten wiersz przeczytano 431 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Bardzo ładnie, bez bicia piany, namacalne metafory,
ciepły szczery klimat, pozdrawiam :)
trwaj w tym snie bo jak wyczytałemz twoich wersów
jest Tobie w tym czasie dobrze.....wiec
snij......pozdrawiam...
Przyjemny i piękny ten lot :)
Twoje słowa uchwyciły wieczność.
"niezwyczajnie"? a cóż niezwyczajnego jest w
stwierdzeniach typu "oplatający śmiałość mych bioder",
"z ostatnią ekstazą..." etc.? tożto jeden z bardziej
oklepanych tworów... nie przeczę, że niektóre uczucia
są uniwersalne, ale przy czytaniu tego po raz
926526572 można się poważnie znudzić.
tylko brać przykład z Twoich rozmów, śnicie
niezwyczajnie. cudowne odczucia, pozdrawiam mocno :)
Brawo! nic dodać nic ująć... pozdrawiam :)
bardzo ladny wiersz..pozdrawiam