ŚNIEŻNA BIEL / AKROSTYCH /
Świat zrobił się widny, jakby bardziej
czysty
Napadało śniegu, pełno zasp puszystych
Iść drogą jest ciężko, ślady wiatr
zawiewa
Ech, zdolny to malarz pokrył bielą
drzewa
Żłobek w wigilijny wieczór zawsze czeka
Na przyjście Dzieciątka - Boga i
Człowieka
A z nieba śnieżynek pięknych mnóstwo
leci
Bałwana z radością lepić będą dzieci
Ich buzie rumieńców od mrozu dostaną
Emocje ucichną, noc ze snem się spieszy
Lato gdzieś za morzem, ciepłem innych
cieszy
Jan Siuda
Komentarze (12)
Mnie także się podoba w treści i formie. Miłego
piątku:)
Zgrabny wiersz.
Pozdrawiam :)
No i nauczyłam się czegoś nowego (akrostych), piękny
zimowy obrazek ci wyszedł :)
U mnie.
A unie już się stopił...ładnie.
To urok puszystkiego śniegu sprowokował do napianie
fajnego wiersza.
ładnie (ale u mnie śnieg już stopniał.)
Jeszcze trochę i u nas zawita i zielenią obdarzy.
Urok prawdziwej zimy zawsze dzieci cieszył, co
potwierdza również treść wiersza.
Pieknie malujesz slowem. Pozdrawiam :)
Ślicznie.
Zima też ma swój urok, choć gdzie zimie do lata:)
Z podobaniem.(+)
W formie i treści pięknie oddana śnieżna biel,
z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:)