sny
Co noc budzony, przez nieznaną mi siłę.
Co noc szponami wyrwać chcę swe serce.
Co noc wygrywa wspomnienie i wiara.
Co noc ... długo tak jeszcze potrwa ta
koszmara?
Chciałbym by wreszcie lęki i domysły,
pod naporem światła znikły,
by móc otworzyć oczy, i z uśmiechem na
twarzy,
zacząć nowy dzień, i przestać już walczyć.
autor
miki2611
Dodano: 2016-03-18 09:20:38
Ten wiersz przeczytano 576 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.