SNY W METRZE
gwar kroków
szmer zelówek
w pędzie po chodniku stukot
chwila czekania i już
wśród innych jeden przy drugim
ona przy nim
on obok niej
w rytmie pociągu metra
obce sobie twarze tak blisko siebie
pozbawione prywatności
prawie sennie
twoje oczy roześmiane na brąz
twoje włosy roztańczone w kolorze mlecznej
kawy
w aurze mroźnych izerskich stoków
jesteś teraz wtulona w głęboki sen
właśnie poczułem ten niezapomniany smak
twoich ust
prawie niesennie
wśród innych jeden przy drugim
ona przy nim
on obok niej
w rytmie pociągu metra
obce sobie twarze tak blisko siebie
pozbawione wciąż prywatności
Warszawa, dnia 2 lutego 2009
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.