Sobotni sen
Zacięłam się chyba:)Poprawiony.
syczała struga sroki skrzeczały
straszydła szpetnie skrzelami szeptały
spod suchej szczapy strumień słał
szeroki
skądś słychać szlochy
skąpało słońce szczyty starych sosen
seledynowe strzyg sukienki skrzą się
spojrzały sępy szaleńczo spod skrzydeł
setką straszydeł
straszne siekierą skatowane stwory
sfrunęła sowa skończyły się spory
szamotał się szatan syty strasznych scen
skończył się sen
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2013-04-16 09:15:37
Ten wiersz przeczytano 3291 razy
Oddanych głosów: 70
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (62)
To, że masz wielki talent Stello, nie od dzisiaj wiem.
Pozdrawiam:)
Bardzo mi sie podoba,pozdrawiam
Nie cierpię strofy sofickiej, ale Twoje eski nie mogą
mi się nie podobać :)
Bardzo mi się podoba. Szacunek. Pozdrawiam serdecznie
i dziękuję za odwiedziny
Chylę czoła i pozdrawiam :)
Do tego trzeba mieć talent. Ukłony :)
...słodko straszysz Stello :-) Super :-)
witam...kochana jestem pod
wrażeniem...ładnie...pozdrawiam ciepło
Podziw dla wielkiego talentu!!!
Serdecznie pozdrawiam:)
Uau - saficki tautogram. O k l a s k i.
Uau - saficki tautogram. O k l a s k i.
Stella Sobotni sen w twoim tautogramie
to rewelka - chylę czoła
Oj, strasznie mroczno i jak zwykle u Ciebie, Autorko -
tautogram z górnej półki. Pozdrawiam
Podoba mi się, tylko "s" uciekało mi,czytając.
Stello kochana - super tautogram, czytam i się
zachwycam maksymalnie:)))) Ja tak nie potrafię, może
kiedyś...Pozdrowionka i mnóstwo słonka życzę-:)