solo
siedząc przy białym stole
od dziś smakuję życie
z pojedynczego nakrycia
w łazience
do mojej szczotki
już nie przytula się inna
znów każda połowa
aksamitnego łóżka
jest moja
i wciąż potrafię sama
wytrzeć nadprogramową łzę
lepiej jest wiedzieć
że tylko w jednych dłoniach
znaleźć mogę spokój
w moich własnych
i co, że od teraz będę sama? . . .już nie boję się tej samotności
autor
M A R U Ś K A
Dodano: 2005-11-05 22:06:55
Ten wiersz przeczytano 458 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.