Somnambulizm
A kiedy krowy łańcuchem zadzwonią -
psy rozdziamgoczą, zaskrzypią żurawie,
na żabi rechot odpowie świerszcz w trawie
-
biegnie zdyszany ku zamglonym toniom
czary rozbłyszczać na zastygłym stawie,
pleść witkogrzywy rokitowym koniom
i w bezkres czerpiąc sierpowatą dłonią,
rozrzucać w falach oczka srebrnopawie.
A wtedy ona otwiera okienko,
na łąki leci - mała pulchna sówka:
bosa, wciąż śniąca z rozwiewną sukienką.
Za dnia łzawiąca, smutna czarna wdówka -
biegnie do niego wesołą panienką
i szepcze, szepcze zbewstydnione słówka.
---
http://tinyurl.com/kx57cl7
Komentarze (15)
Serdecznie dziękuję!
Także w imieniu lunatyczek i lunatyków :)
Zasmaczyście się czytało! Pozdrawiam :D
Magiczną moc ma ten księżyc
smutek i senność przezwycięży...
Świetny, niebanalny sonet.
Pozdrawiam:)
Bardzo na tak. Pozdrawiam
ach, ten księżyc - burzyciel snu - wilki do niego
wyją, sówki wzdychają, poeci piszą przy nim wiersze :)
uroczy, zabawny, z ciekawym słownictwem,
dobrej nocy:)
tak bo nie docenia sie nieraz tego co się miało
pozdrawiam:)
Witam, jeszcze przed księżycem :)
Ale tuż tuż, bo dzień już wyraźnie krótszy.
44tulipan - Piękne wspomnienia. Coraz piękniejsze. I
kto by kiedyś pomyślał, że takie będą, prawda? :)
magda - Świetnie ujęte, że księżyc wybiega naprzeciw
nocy!
aranek - Ach, księżyc :) Jakże różna miewa oblicza,
choć niby te same...
śmierć żony --
taki sam jak w noc weselną
księżyc w sypialni
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie!
Piękno wyczarowane romantyczna miłością . Pozdrawiam.
Piękny sonet! Pozdrawiam!
To masz, jak ja aranku:)))
Lunatykowałam z przyjemnością, ale
tylko z wdówką:))
Teraz już wiem, kiedy pisać wiersze:)))
Największym i najbardziej romansowym lunatykiem jest
księżyc.
A ja do niego zawsze się uśmiecham,bo rozbudza
wyobraźnię i dyskretnie się zmywa nad ranem, ale tutaj
zdaje się to ona do niego na bosaka bieży- dobrze ze
wdówka, bo mógłby za nią jakiś baranek czy inny he
he:)
Wiersz Super! No i co poradze że lubię takie wiersze
najbardziej- be żadnych tam tego.../ Malanio/:)))))
Yellow - Pozdrawiam pięknie:)
Śliczny wiersz. Miłego dnia.
zauroczyłeś tym sonetem ....
pozdrawiam:-)
Czar nocy ich zauroczył więc wybiegają na przeciw
nocy. Pozdrawiam.
czytajac Twój wiersz
przeniosłam się tam gdzie dzieciństwo było moje
pasace sie krowy na zieleni łące
brzekiem łańcucha na szyi
gdzies w oddali szczekaja psy
kot mruczy w słońcu
kwitna kwiaty na rabatce i to letnie słońce
rozmarzyłam sie wybacz :)
lecz tak działasz Swoimi wersami na mnie:)
pieknie piszesz:)
pozdrawiam serdecznie:)