SONET
Tańcze w promieniach szczęścia
Wschodzącego słońca
Ludzka podniebna egzystencja
dobiega juz końca
A ja ze szczęścia się kołyszę
Patrząc w oceanów toń
I sonet swój piszę
Miłując cudną życia woń
I nadal w szczęściu się kołyszę
W sercach ludzkich pragnienie i żądza
By zdobyć kolejnego pieniądza
Na szczęście ja tych ludzi nie słyszę
I nadal tańczę w tych promieniach
W zachwycie i cichych westchnieniach
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.