Sopel lodu
Z morskiej głębiny wyszła syrenka
bo kogoś pokochała
ponad wszystko pragnęła z nim być
- wiele za to oddała
nie udało się...
w morską się pianę zmieniła
zapłaciła życiem za miłość
która nie dla niej była
Jestem jak ta syrenka
co ponad życie kochała
nie zmieniłam się w morską pianę
soplem lodu się stałam
autor
I s k i e r k a
Dodano: 2009-09-22 12:09:47
Ten wiersz przeczytano 1143 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
Zwiewnie i delikatnie piszesz,niestety nie jest to
wiersz biały,wkradły się rymy.
zamysliłem sie ..miłośc...i jej oblicza...syrena z
morskeij piany..tylko dlaczego w soplem lodu sie
stało..miłosc daje ciepło ogrzewa...i ciebie
roztopi....z plusem...
mala syrenka,i chociaz w morska piane sie zmienila to
jednak w jakis sposob szczesliwa byla,bo ukochany jej
byl szczesliwy..pozdrawiam:)
Smutny to wiersz ... Ale piękny :) pozdrawiam
czasem trzeba stac sie soplem lodu...znajdzie sie
królewicz, to sopel rozpuści
Znajdzie się kiedyś ktoś taki, co Cię wzruszy i ten
sopel lodu rozkruszy:))
Uważaj sopelku na słoneczko które Ci dziś posyłam :)
Iskierka juz ten sopel rozpuściła ....smutno u ciebie
znowu już nie wiem jak cie pocieszyć:):)
tak nie może być kiedyś ktoś napewno roztopi ten lód
I "soplem lodu się stałam", ale przyjdzie słoneczko
stopi lód i serce się otworzy na nową miłość.
wszystko będzie dobrze...idzie ocieplenie
klimatu...pozdrawiam
ale sopel ma do tego- że topnieje pod wpływem
ciepła...zatem Iskierko ogromu ciepła Tobie
życzę...Pozdrawiam
Iskierka zimna jak sopel lodu... niezwykłe zjawisko.
Smutno u Ciebie, ale i refleksyjnie...