Spacer z Eurydyką
Jesteś wiatrem co hula w przestworzach
siejesz chabry i maki przydrożne
lub motylem przycupniesz na zbożach
nawet burze przy tobie nie groźne.
Kwitniesz różą w parkowej alejce
akacją pachniesz latem nad rzeką
a ja mogę na ławce tej wiecznie
co dzień czekać ze łzą pod powieką.
Wiem, że jesteś tu przy mnie - kochana
w swoich rękach trzymasz me serce
a ja zginam przed tobą kolana
bo już chyba nie mogę nic więcej.
Może jesteś jak Eurydyka
lecz Orfeusza nie chcę ja błędu
nie obejrzę się w tył - nie znikaj!
bądź miłością na granicy obłędu.
Kazimierz Nowacki
Komentarze (16)
bardzo piąknie, płynnie i zmysłowo