Spacer sentymentalny
Uwaga! Spadający tynk!
Zażenowana kamienica.
Mury odarte ze świetności,
okna bez błysku czystych szyb
dyktą matowo spoglądają.
Pamiętam zastęp pelargonii
- barwą przekrzykiwały berka:
Kto gra?! Kto gra?!
Bo za minutkę(...)
w oczach zdziwiony park zmaleje,
nim wygra rozpędzony czas.
Gdzieś na cokole Jakub Waga
w bezruchu śledził pęd rowerków.
Kamień zapisał obraz zabaw,
w asfalt obrosła brukowana
ulica. Tuż za rogiem
spożywczak snuje się w pamięci.
Migawki biegną na Starówkę
z piątakiem w dłoni do cukierni,
w sandałach ciut sfatygowanych.
Fontanna mgłą policzek muska.
Piórkiem i węglem Profesora
pośród topoli pluszcze woda.
W niedzielę gotyk, majestatem
i babci mądrym przynaglaniem,
tonem organów śpiewał prawdy.
Echo spod sklepień przemykało
w szpaler podcieni
- w serce miasta.
Uwaga! Spadający tynk!
Odarte mury ze świetności...
Powierzam starej bramie sekret:
Wspomnienia nieźle się trzymają.
Komentarze (67)
Z zazdrością czytałam Twoje wspomnienie. Moja starówka
została wyburzona. Stoją tam teraz prostokątne bloki,
których uroku nie komentuję :(
Piękne wspomnienie. Świetna pamięć (pozazdrościć).
Pozdrawiam :)
Uwielbiam czytać takie wiersze.Jest coś w nich,
takiego magicznego.Wielki plus.Pozdrawiam
Elu, mogłabym czytać całymi dniami.
Świetnie piszesz :)
Pięknie Elu - przywróciłaś wspomnienie dzieciństwa,
obnażając tu i teraz.
Kurczę, a ja tylko ze złotówą do cukierni:(
Refleksyjny, nostalgiczny i oczywiście cudownie
napisany! Elu, czytałam z dreszczem. Dziękuję za
dostarczone emocje i życzę miłego dnia!
Dzięki, Iguś:)
Robi wrazenie. W taki sposob ze nawet nie chce sie
doszukiwac zadnych uchybien/ lubie ciebie w takim
stylu!