Spaczona miłość
Dla tych których boli
Miłość skąpo ubrana, w erotyzm
przyozdobiona, brakiem empatii skaleczona,
dzisiaj niedoceniana, jutro
niechciana
Skaczę tak jak inni ludzie
Skacze tak jak oni
bo mam przy skroni
lufę od broni
Łza spływa powoli
Druga tak czy siak
tą pierwszą dogoni
Mimo woli
Mrużę oczy, poruszam
Prawą ręką powoli
Drugą do tego zmuszam
Chociaż mnie boli
Skaczę tak jak inni ludzie
Skacze tak jak oni
bo mam przy skroni
lufę od broni
Nienawiścią upajany
Złością i przekleństwem związany
Chodzę jak pijany
Odbijam się od słowa do słowa
Szukam istoty wiary
Zawrócony, pochwycony
W szpony apatii rzucony
Skoczę tak jak inni ludzie
Skoczę tak jak oni
bo mam przy skroni
lufę od broni
pada deszcz, niebo płacze
A ja stoję pod drzewem
I zastanawiam się komu dziś wybaczę,
nadzieja jedynym bohaterem wiara jest
sterem
Krew przebaczeniem
Jestem bezbronny, niczym pojedynczy promyk
w mglisty dzień, niczym przygaszony w sercu
nadziei płomyk.
i dla tych którzy czują
Komentarze (8)
ból wersami płynie niczym potok, bezbronność w
osamotnieniu dryfuje,
szczęście, że jest jeszce w sercu cień nadziei, on
dobrze zwiastuje...
pozdrawiam serdecznie:)
Wiersz ładny przejmujący.Pozdrawiam.
Mocny przekaz, a niechcianych, odrzuconych miłości na
świecie miliardy, więc nie jesteś sam.
Wiersz zatrzymuje.
Ładny wiersz choć dramatyczny. Wprowadził w zadumę...
Pozdrawiam serdecznie :)
W pojedynkę każdy jest bezbronny...
pozdrawiam z podobaniem :)
Człowiek jest zawsze jakiś.
Zły, dobry i nigdy nijaki.
I zawsze piękny- bo wszystko w nim jest, i wielkość i
małość.
Dobry wiersz, na pomyślenie.
intrygujący przekaz zatrzymał