Spadaj Dziadu
W moim kochanym mieście
mieszkają pięści i słowa
i Fefek co na przedmieściu
do jarania dobry ma towar
małolaty mej miejskiej połaci
ulicami kołyszą się sennie
z nimi można wiele stracić
szczególnie gdy jest ciemniej
w moim mieście cieszyć się warto
tu nikt dziadków nie zrzuca ze skały
nie jesteśmy diaboliczną Spartą
choć nas dzieli tylko kroczek mały
ale gdyby spadać mi przyszło
bardzo bym nie chciał w maju
i przed zrzutem dajcie cos liznąć
bo najlepiej się spada na haju
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.