Spadające gwiazdy
W noc ciepłą, majową
(marzący jak każdy)
oglądał z teściową
spadające gwiazdy.
Szczęśliwy szalenie
(nim zaczęły konać)
pomyślał życzenie...
Nie zdążyła ona.
autor
jardud
Dodano: 2009-05-11 11:17:46
Ten wiersz przeczytano 2438 razy
Oddanych głosów: 91
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (46)
Błyskotliwe jak zwykle, pozdrawiam.
Dobrze, że nie jestem tesciową:)
no i fraszka przeciwko tesciowej, ale na obiadek, na
dobre ciasto to juz do mamusi...
Czytając ten wiersz pewnie i teściowa by się uśmiała,
i to do rozpuku... Pozdrawiam.
Wojna domowa, zięć kontra teściowa. Satyra jak
najbardziej wzorowa.
Biedne tesciowe... nie mam watpliwosci, ze groteska
swietna.
Teściowa - temat rzeka (nie żeby zaraz topić) ale
wiersz-groteska SUPER!
a ja wczoraj słyszałam kawał - teściowa oglada zachód
słońca leżąc na łożu śmierci - woła zięcia -spójrz
jaki piękny -zięć na to - ale niech się mamusia nie
rozprasza!-pozdrawiam(+)
i co ta teściowa zawiniła...? przecież tylko w gwiazdy
patrzyła (;
Tylko szkoda, że te "gwiazdy" (co by o nich nie
myśleć) rzadko spadają. Groteska jak marzenie!
Czesto patrzyłem i do dzis dnia patrze w niebo jak
dogasaja i spadaja...to niesamowity widok...twój
wiersz napisany jakby w dwu wymiarach...to jak
tesciowa z gwiazd... co za widok....pozdrawiam...
na spadające gwiazdy trzeba patrzec z ukochaną , -
wieczorem i rano , a teściowo daję słowo , niech nie
patrzy sandartowo :)
Musiała sobie nieźle zasłużyć, ale z drugiej strony
kiepskie towarzystwo sobie wybrał do oglądania tak
romantycznego spektaklu.
wymowne zakończenie...biedna teściowa,no cóż nie każdy
zdąży spełnić swoje życzenia ...
O, okrutnik!( też ogladam gwiazdy z teściową, jest
przecież kobietą, jakże doświadczoną).