W spadku
Wczoraj mnie pożegnała
na zawsze opuściła,
ochota potrzebna do życia
tak bardzo się z nią
zżyłam.
Nie zostawiła mi nawet
nadziei na powrót żadnej,
został mi po niej fotel
z miejscem wgniecionym
bezradnie.
Zbytecznie i wbrew mojej woli
złej powierzyła opiece,
lecz chowam ten spadek po niej
wśród koronkowych
chusteczek.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.