Spal...
Spal w rozżarzonych węglach uczucia
spisane na ziemniaczanych obierkach
Rozsyp ich popiół na łąkach zielonych
bym nie widziała gdzie spoczywają
by nie kusiły wonnością drewna w ognisku
blaskiem księżyca który miał być mój.
Odsuń kamienie
wiatr wywieje
szczątki uśmiechu
porozrywane fragmenty twarzy
i skorupy gestów...
Komentarze (2)
gorzka chec walki z wspomnieniami... super metafory,
naprawde mi sie podoba, pozdrawiam cieplutko
Ciekawie ujęty wiersz... To ognisko uczuć musiało być
spore... Pozdrawiam