spełni się
jeszcze będę z ciebie dumna
łakomi przygód świat okrążymy
konwersacją
rozkrzewimy się w sobie
jak ten filodendron wtulony w okiennice
wszystko będzie z nas
wypełniało rzeczywistości naczynie
dynamiką i tendencją do spójności
co zamarzymy zanurkuje
głęboko w autentyczności
tylko proszę
zejdź z tych obcasów
tak wysoko mierzysz
że zahaczasz o wszechświat czubkiem
głowy
autor
ala2
Dodano: 2007-12-12 08:40:49
Ten wiersz przeczytano 560 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
marzenia to nasza siła, trzeba je mioeć, uprzyjemniaja
zycie.pomysłowy w treści wiersz
Nie wiem kogo ściągasz na ziemię , ale robisz to po
mistrzowsku i dla Julki to magia . Nie lubię jak ktoś
moje wiersze interpretuje nie zgodnie z moją intencją,
bo to mnie bardzo smuci. Dlatego też nie staram się
zrobić tego z twoim wierszem.
masz racje czasem człowiek jest myślą za wysoko, aby
zobaczyć rzeczy bardziej realne. dobry wiersz.
Lepiej zahaczać o wszechświat czubkiem głowy, niż
rezygnować z marzeń. Jeśli wysoko się mierzy, to jest
nadzieja, że przynajmniej część z nich się ziści.
Tylko do tego jeszcze trzeba się nauczyć radości z
tego, co się dostało...
Ile razy mówiono mi zejdź z obłoków a ja nie chcę, nie
zejdę i już! Te obcasy to przecież skrzydła w Twoim
refleksyjnym wierszu.
ciekawy bardzo dobry wiersz...a może niech w tych
obcasach zostanie, może coś zobaczy we
wszechświecie...
Protestuję - nie zdejmować obcasów za nic w świecie!
Z pierwszego wersu wyczytuję, że tekst
najprawdopodobniej dotyczy relację matka-córka.
Najbardziej podobają mi się dwuwers: „i
rozkrzewimy się w sobie/jak ten filodendron wtulony w
okiennice”, choć nie jestem pewien czy ten
„i” potrzebny oraz zakończenie, które mówi
dużo zarówno o peelce, jak i o jej sposobie
postrzegania podmiotu jej zainteresowań. Najmniej zaś
druga cząstka, w której mnie coś gryzie. Chyba chodzi
o składnię, ale nie jestem pewien. Ogólnie wiersz do
wielokrotnego przeczytania i zastanowienia się nad
nim. Ciekawy tekst.
kto nie wierzy w marzenia jakby w siebie nie
wierzył...niech sie spełni co oczekujesz....
pozdrawiam...
Przecież marzenia się spełniają...więc dlaczego nie
być w wysokch obcasach?Chodźmy nawet na szczudłach;)
najpierw roztaczasz wizję czegoś najpiękniejszego -
wspólnoty odczuwania, by lekko szturchnąć prośbą o
inwencję i pokorę tą drugą stronę ... ciekawie jak
zwykle (ja osobiście nie lubię rozwleczonego druku,
ale może ktoś lubi :)
Ale głowę ma w chmurach, a troszkę pobujać w obłokach
nie zaszkodzi. Piękna oszczędność słowa. Pozdrawiam
myslę ,ze z marzeń nie powinniśmy rezygnowac.