Śpiew zabłąkanej duszy
Zamknięta
Przez szczeliny szczęścia
Mokra
Od łez opadających w dzień
Zmierzającym ku złym chwilą
Nienawiść jest jej atutem
Krzyk i cierpienia
To poezja dla jej uszu
Pod jej wpływem serce kamienieje
Aż wkońcu rozsypuje się
Na tysiące kawałków
Kiedyś było inaczej
Spiew jej był radosny
Wspaniała poezja dla serca
Czysta jak przenikliwy
Blask w oku
Łzy były jedynie powodem
Szczęścia
Mogła się lekko unosić
Delikatna jak jedwab
Na ciele dziewicy
Czysta jak ona ,nieskazitelna
Rozgrzewała serce
Była matką opiekunką
Coś ją wystraszyło
Czarne mroczne zakamarki serca
Schowała się
Zamkneła w sobie
Nienawiść była silniejsza
Pochłoneła jej dobroć
Czarne chmury
Uniosły się nad nią
Jej powabny śpiew
I lot w stronę światłości
Nie zakończył się
Został zerwany
Przez złą stronę rzeczywistości
Spiew tej duszy został
Na zawsze zakończony
Mroczne prawdy serca!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.