Splendor pierwszych dam
[w nawiązaniu do "Dedykacji"]
Nie da się zaprzeczyć, że Pierwsza Dama
może dodać szyku Prezydentowi,
którego Polacy wybrać gotowi.
Elegancka, mądra (żywa reklama),
a może potężna (tęga jak brama).
Spróbujmy więc sprawdzić (bądźmy
życzliwi).
Porucznik Urszula fruwa Migami,
wysoko nad Wisłą, gdzieś nad polami.
Skromnie, bez wahania broni Ojczyzny
(od sudeckich szczytów do
Suwalszczyzny).
Boruje w zębach doktor Paulina,
czasem też śmigłowcem loty wyczynia.
Wesoła i miła, lubi "Tygryska",
(chce go mieć pod ręką i całkiem
blisko).
Czy pan Krzysztof będzie wreszcie tym
"pierwszym"?
- decyzja niedługo (emocji dreszczyk).
Będzie postępowo i nowocześnie
(z panią - staroświecko i mało
śmiesznie).
Pan Jan to filmowiec, ról się nie boi,
jako Pierwszy Adam chętnie postoi.
Trzeba obserwować, sprawdzić aktora
(po pierwszej kadencji nadejdzie pora).
Chętnie staje z mężem pani Agata
- Pałac Prezydencki to niezła chata.
Ważna jest w tym miejscu inteligencja
(uśmiech, dobre słowo, także prezencja).
Komentarze (22)
Isana
Sławomir
Dziękuję za wizyty, czytanie i komentarze. Pozdrawiam.
Niejeden prezydent miał drugą damę.... ;)
Z przyjemnością przeczytałem Januszu Krzysztofie. :)
Ciekawe spostrzeżenia z wiersza płyną. Pozdrawiam
serdecznie
Najka
Tsmat
Dziękuję za wizyty, czytanie i komentarze. Pozdrawiam.
Oryginalnie, pomysłowo. Przeczytałem z przyjemnością.
Miłego wieczoru,
;)
...a najbardziej inteligencja i prezencja...takiej
sobie życzmy,a jak się trafi mniej więcej...to się
dokształci we wszystkim :))miłego dnia.
Maria
Fatamorgana
Anna
Szczególnie dziękuję za wyczerpujący i szczery
komentarz Fatamorgany. W odpowiedzi nie będę od siebie
podawał swojego typu, bo jako autor wierszyka staram
się pozostać apolityczny i nie sugerować moich
sympatii (podobnie było w przypadku moich poprzednich
"Dedykacje").
Jeśli ta sztuka mi się nie udała, to przepraszam.
Uważam, że wszystkie ogólnopolskie wybory, także
prezydenckie, są bardzo ważne i w pełni zasługują na
nieco górnolotne miano "święta demokracji". Dziękuję
za wizyty, czytanie i komentarze. Pozdrawiam.
Duży plus za pomysł.
Żadna z potencjalnych pierwszych dam nie dorówna, moim
zdaniem, Jolancie Kwaśniewskiej. To była prawdziwa
klasa, inteligencja, nie mówiąc już o nieskazitelnej
prezencji i umiejętności rozmawiania ze zwykłymi
ludźmi, głowami innych państw, mediami, umiejętności
znalezienia się w każdej sytuacji bez narażania siebie
i męża na śmieszność. Nie odnoszę się tu do jej męża,
mówię tylko o pięknej w swej kobiecości pierwszej
Damie.
Z wymienionych najbardziej podoba mi się pani Urszula,
zawodowy oficer Wojska Polskiego, pilot myśliwca
MiG-29. Ona nie będzie z pewnością stała, z
przyklejonym do ust uśmiechem, w cieniu swojego męża,
bojąc się spojrzeć w kamerę, czy powiedzieć choć
słowo. Takiej, silnej kobiety, potrzeba przy boku
prezydenta.
Nie wypowiadam się tu oczywiście o samych kandydatach,
bo nie o tym mowa. Skądinąd sprawa i tak jest już z
góry przesądzona i chyba nikt nie ma wątpliwości, kto
wygra wybory i która z pań zasiądzie po prawicy
prezydenta.
Wybacz Januszu mój przydługi wywód, ale jakoś tak mnie
sprowokowałeś do rozważań ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Żony to takie szare eminencje przy boku męża na
stanowisku i wiele od nich zależy. Już i dzieje Polski
to pokazały.
Pozdrawiam serdecznie :)
Krystek
M.A.R.G.O.T.
Marcepani
Dziękuję za wizyty, czytanie i
komentarze. Pozdrawiam.
Ciekawie, fajnie, doceniam pomysł :)
Hm...ciekawe, czy Pierwsza Dama jest głową, czy szyją,
która czasem
głową kręci ;) Podoba mi się wiersz. Pozdrawiam.
Wkrótce wybieramy prezydenta, ale wpływu na jego
żonę/męża nie mamy.Pozdrawiam serdecznie:)
Bronisława
Sari
Maestro
Zyka
Jastrz
Promień Słońca
Krzemanka
Gdyby to partnerki/partnerzy kandydatów byli
wybierani, to może byłoby łatwiej, niż wybierać z
listy kandydatów. Dziękuję za wizyty, czytanie i
komentarze. Pozdrawiam świątecznie.