Spłonie nienawiść
Wszystko spłonie w spokojnym ogniu.
Nawet ta największa nienawiść,
chociaż nasiąknięta opryskliwoscią i
potężna.
Nawet złorzeczenia plugawe, bo mimo, że
miłośnie żaroodporne, to jednak wybuchowe.
Wiesz o tym najlepiej.
I kłamstwa, bo jak nic rozpalają
temperamenty, chociaż na razie jeszcze nie
te, co trzeba.
I nawet zaciśnięta pięść, bo nic za nią nie
stoi prócz z butów słomianego zapału.
A także obmowy, nieszczerość, hipokryzja,
niedomówienia, bo w obliczu prawdy są na
prawdę tylko papierowe.
Wypalą się. Potem spopielą i rozsypią, a z
żyznego prochu wyrośnie zielony, pachnący,
wielki, naturalny, nietrudny, lekko
zawinięty przebiśnieg.
A ty lubisz przebiśniegi.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.