SPLOT DUSZ
SPLOT DUSZ
łąka przeniesiona ze snów
to marzenie kadr czaru
wzruszenie zakodowane od zawsze
magiczny zapach niepokoju
miłości esencji subtelny dźwięk
woła w ludzkim losie tak bezradnie
z tęsknoty o jeden włos bliskości
to apogeum ekstazy uniesień
w czułych misteriach splotu dusz
jak wielka Beatrycze z tlących się
sennie kadzidełek
inspiratorka genialnych arcydzieł
która przychodzi nocą jak kochanka
namiętnie całuje rozpala zmysły
i odchodzi czysta kryształowa
biała nieznana nieujarzmiona
w cieniu rzęs brzmią znajome dzwonki
płynące z ognisk żywicznym zapachem
i sokami palącego się drewna
szelest liści w mroku krokami wzruszanych
idzie za tobą duch charyzmy wznosi
szlachetności w dawaniu dobra
etycznie i estetycznie z głębiny jaźni
siła ciepła wznieca drżenie w krtani
radość wspólna spontaniczna
gdy nie ma jej... pęka serce
bo chce się dzielić i dopełnienia
gdy jest... zawirowanie zachwytu
odwrotu nie ma bo czujesz
to splecione korzenie jak dar
czy uciekniesz od Niej?
Łódź,29.09.2008 r. ula2ula
Komentarze (16)
Wiersz ciekawy. Skłania do refleksji. Trzyma
czytelnika w napięciu i niepewności co dalej się
wydarzy.Wiersz starannie przemyślany.Forma wiersza
bardzo dobra.Ciekawa puenta wiersza.