spojrzenie na wątpienie

to proste
jak sprawdzę Twą tezę empirycznie amplituda wahań
przekroczy

dopuszczalne granice

a bez sprawdzenia
skąd mam mieć pewność czy jest wiary-godna ..

doświadczyć?
nie doświadczyć?

oto me wahanie!

Elu jeśli byś mogła teraz zerknąć i zmyć mi głowę. Mam
wolne popołudnie to mogę poprawiać do woli.Będę
wdzięczna:)

Frapująca refleksja w jednym zdaniu - czy trzeba
czegoś więcej na kilka godzin rozmyślań?
Pozdrawia domorosły filozof;)

wszystko byłoby prostrze, jakby nie wplotło się
wachanie :)

Januszku, gdybym wiedziała o co zapytujesz, być może
odpowiedziałabym - /czy owe dobrze wyznaczyłaś?
najlepiej sprawdzić empirycznie ...
ale wtedy ..
i tu zaczyna się moje wahanie [!]/


Pozdrawiam. Do potem, wybywam na trochę :)

Dziękuję Wanm serdecznie za czytania, refleksje i
wnioski. )
Miłego popołudnia.

Świat???
wszystko jest wahaniem [ falowaniem],
istotne jest tylko aby było ono o odpowiedniej
amplitudzie;
to znaczy bez przekraczania owych granic ...

czy owe dobrze wyznaczyłaś?
najlepiej sprawdzić empirycznie ...
ale wtedy ..
i tu zaczyna się moje wahanie [!]

ciekawie, przewrotnie napisałaś:) myslę, że dopiero po
wielu chwilach zwątpienia, przychodzi prawdziwa
wiara... historia i obecny świat rzeczywiście powodują
wielkie wahania odnośnie wiary, Boga;)

Dzięki wątpliwościom udaje się czasami inaczej
spojrzeć inaczej na życie. Byc może nie jest to wcale
takie złe, wątpić. Udana refleksja Elu. Pogodnego
dnia.

czasami lepiej zwątpić niż nierozsądnie
postąpić...pozdrawiam niedzielnie:-)

Wiem, wiem, nie zbierasz... :))

Dobra refleksja!
Miłego dnia, Elu :)

nic pewnego na świecie, amplitudy wahania, cykle...
fajnie w tym temacie "wiary - niewiary". Wątpić to
rzecz ludzka... i każdy ma własną drogę do
poszukiwania prawdy - pozdrawiam serdecznie.

Dzięki, Aniu :)

Między pewnością a wątpieniami wciąż się wahamy:)
Dobra miniatura...