S(pokój)
za oknem przepływa życie
wewnątrz są cztery kąty
bardzo widoczne z daleka
w jednym gra twoja kapela
w drugim jest przysięga a w trzecim
jasny monitor razi obojętnością
w ostatnim, ja, przybita, ale mocno
skręcona
jak włoczka ze starych swetrów
których nikt nie chciał nosić
i którą z powodu zużycia
nie sposób na nic przerobić
jest też śliska powierzchnia,
to ta na której wciąż stoisz
gładka i mało przylepna
na której zawartość kątów nie chce
połączyć się z sobą
(ciagle coś się rozjeżdża)
jest jednak to co zostaje
to sen, że dałeś mi pieska
miał duże i ufne oczy
i mierzył nimi badawczo
czy jeszcze nadal go kocham
Komentarze (9)
Dlaczego sen, autorko? Pieski to bardzo mądre i wierne
zwierzęta. Jeżeli czuję się zagubiony między ludźmi,
lub coś mi się z nimi nie układa, chętnie uciekam do
moich kotów i koni. Pozdrawiam serdecznie.
jest coś w tym wierszu, porusza
spokój czy istnieje.?....refleksja i cisza oplata
wersy....a miłość...jakby oczekiwanie i
niepewność...pozdrawiam
"gładka i mało przylepna
na której zawartość kątów nie chce "
Ciekawy wiersz... choć smutne to przemyślenia...
podoba mi się...
W ciekawy sposób Wyraziłaś to piękne uczucie jakim
jest miłość. Choć życie płynie to jednak nie jest
odpowiednio zabarwione nim właśnie. Może należny
utwierdzić się w przekonaniu, czy go jeszcze kocham?
Pozdrawiam:)
Samotność,( a za oknem życie płynie). Nie mamy wpływu
na to, bo czas nie ogląda się za siebie, tylko
wspomnienia budzą radość i skłaniają do zadumy.
Przypięłaś pęk melancholii tuż nad odrzwiami
(s)pokoju, pominęłaś (a)trakcję,że drga - bo kolej tuż
za oknem kilka razy dziennie swawoli jak psiak, który
się przyśnił a naprawdę przychodzi po sąsiedzku i
radość w jego oczach aż lśni.
Baś, my adres vick-thor2 for skype
ciągłe przechodzenie przez życie(sztuka kompromisu...i
brak odpowiedzi..