spondylitis ankylopoetica,
czyli nagłe a niespodziewane inflamatio
wena dla mnie tak się rozogniła,
że lekarz stwierdził zapalenie. żył
nie będę wiecznie, zatem jako trup
awizo otrzymam też niezwło/k/cznie
a ponieważ limit dopełniaczy
przekroczyłem znacznie, to dla takich
in waginacji brak tolerancji:
poważne ostrzeżenie już doszło
pantoflową pocztą (niski obces)
i do tego parę z ust puścili –
szła na całość w gwizdek. spontanicznie
pomyślałem, bo niekiedy myślę;
a po jaką.. potrzebny ci kłopot? -
nie komentuj, nie glossuj i nie pisz
przyczynków do treści – dla zasady
nie twórz kwasów lecz soli zjedz beczkę.
a obrośniesz w przyjaciół prawdziwych.
oni w niczym nie wspomogą ciebie
ale zawsze serdecznie po zdrowio..
bo podarować zdrowia nie mogą.
14.09.2008 r.
niestety,nie posłuchałem dobrej rady jakiej sam sobie udzielilem i mam za swoje: reemisję ob.Elg (Łoś)
Komentarze (35)
Vick Thor, pozwól, że zamiast komentarza do twojego
wiersza, podpiszę się pod Twoim. Do Celiny. Mając na
myśli wyłącznie treść. Bo to, wicie rozumicie,
szczerość to podstawa, ale ino wtedy, jak sie opłaco.
Gorzko.
re Marce pani; wiem,że swoje gnioty zawsze spieprzem,
i dlatego ,dla równowagi, daję szczyptę ironii do
smaku - tą razą nawet kilka szczypt..nie szczypta sie,
ino krytykujta
re Ce linie; jeszcze tego texta nie kosztowałem..ale
masz rację -zgrabny: zgrabi się go , pozamiata, i
nawet śladu nie zostanie na Beju
Dobry tekst i jakże zgrabny:))
ciekawy wiersz i jak zwykle dużo ironii :)
też tak czasem myślę... mało to kłopotów w życiu:) a
czasem krytyczne cuś się odzywa...;)
Oddołem glosaa ty gizdzie faroński
Ty Vick-Thorze już wiele beczek soli zjadłeś wraz z
chlebem wypiekanym w niejednym piecu; teraz to mnie
Cię słuchać z rozdziawioną gębą, a nierzadko
kilkakrotnie, by pojąć, gdzie sama jestem; w jaskini,
w lesie, na beju tylko... Zdrowia:)))
Robia ci reklama ty gizdzielu, bo ci przajam hi,hi)))
: Vick Thor
Autor o sobie:
grafoman, przypadek kliniczny, nieuleczalny
Vicki. Nie pisz ...To chyba nie o tobie gizdo
pieruńska... Zobacz stronę autora hi,hi
Morda!
Pyrsk!
Jorgi komentator
re One Moment;widzicie panocku, co jo jak mom kwilke
casu, to tys se siedne i myśle.. a jok casu ni mom, to
ino se siedze.Do zapachów człowiek adaptuje się
najszybciej, każdy kanalarz to wie.. a kwiaty..
osobiście najbardziej sobie cenię kwiat kalafiora i
cukinii zasmażanej w cieście - w poetyce; fleurs du
mal.
re magdzie*; gdyby szczerość była cenna, to jej
przeciwieństwo - zakłamanie, z powodu inflacji tak by
straciło na znaczeniu, że nikt by go nie stosował.
Codzienna praktyka pokazuje co jest
wartościowe..szczerość nie popłaca. Każdy jest też
oczywiście tolerancyjny, dopóty to nie dotyka go
osobiście; nie mam nic na przeciw (x). ale nie życzę
sobie (Romów, Żydów, nie katolików,Murzynow, Żółtków,
gejów itd.)w otoczeniu, a Boże broń w rodzinie. Prawdę
też wszyscy kochają.. (ale dymać na wszelkie sposoby)
śp.ks prof. J. Tischner powiadał, jako góral,co prowdy
som trzi;"cysto prowda, cało prowda i gówno
prowda."hej!
Chyba jednak niekiedy lepiej, że kwiaty nie pachną
intencjami ofiarodawcy...Przy Twoich wierszach trzeba
naprawdę myśleć.Ale to oczywiście ich prawdziwa
zaleta.Pozdrawiam
A ja myślę, że szczerość jest w cenie i bez względu...
należy być sobą. Cóż to za przyjaciele za cukier..?
Pozdrawiam.Wiersz na miarę mistrza.