spopielona
Lawa żalu zalała mi duszę.
Spopiela mnie.
Zastygam w pozie jaką znasz,
ale wewnątrz pulsuje smutek.
Wątła koncentracja na rzeczach
codziennych.
Byleby nie wyszło na jaw, że mam dziurę w
duszy.
Wypaloną złym nawykiem, jak dziura po
papierosie w swetrze małej dziewczynki.
Działać, ruszać się, tworzyć,
przetwarzać.
Naśladować, porównywać, pokonywać, szukać
wzorców.
Najlepiej sprawdzonych, by nie zaprzątać
sobie głowy.
Akcja goni bezmyślnie akcję, głowa postępu
zjada swój ogon.
Stop.
Samotny przystanek. Nie boli i nie daje
ulgi. Każe spoglądać za siebie...
Sumuję skrawki taniej popeliny życia.
Zasypiam, by zrodzić się na nowo z
popiołów.
Komentarze (8)
najbardziej boli patrzenie za siebie
Najważniejsze to zacząć od nowa... Ukłony :))
Dzięki za komentarze. Raz z górki raz pod górę. Tak,
faktycznie lepiej dawać światu uśmiech niż smutek.Tego
drugiego ma pod dostatkiem. Więcej smutku nie zapodam
:)))
Dobrze oddana trudna chwila w życiu. Miłego dnia.
Z głębi duszy tekst, bardzo smutny.
Wolę twoje bardzo oryginalne wygibasy słowne,
ale wiem, że każdy dzień jest inny, jeden do zabawy,
drugi do smutku. Pozdrawiam :)
nadzieja najważniejsza pozdrawiam :)
Któregoś ranka obudzisz się wesoła. Miłego dnia
Nie ulega wątpliwości, że to smutny obrazek ale z
nadzieją.