Spopielone
Giną marnie wśród czerwonych płomieni
przewiązane listy do pieca wrzucone
za późno by coś mogło się zmienić
pachnące koperty ogniem trawione.
Każde słowo pali się jakby cichnąc
po moje imię płomień pełznie czuły
zagarniając uściskiem przejmującym
podobnie kiedyś ramiona robiły.
Już nieważne co w nich napisane
kiedyś płakałam czytając owe listy
bo były źle przeze mnie zrozumiane
spopielały w płomieniach ognistych.
autor
LuKra47
Dodano: 2014-01-10 20:46:56
Ten wiersz przeczytano 1440 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (36)
Ktoś, kiedyś powiedział, że idealna miłość, to miłość
listowa..
(nie pamietam kto to napisał)
lecz w twoim wierszu listy to zapewne przenośnia.. A
może się mylę? Kto to wie, kto to wie:))
Pozdrawiam.
Bardzo ładny, trzeba nieraz zapomnieć spalić listy
które mają złe wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie
Witaj LuKra. Smutny wiersz. Nie wiem dlaczego, ale też
mam przykre wspomnienia, dużo fotografii, ale ani
jednej nie spaliłam. Były przecież też wspaniałe
chwile. Często siadam i oglądam album, wspominam.
Pozdrawiam serdecznie
Ja całkiem niedawno pisałam o wartości kalorycznej
wierszydeł na papierze - o ich grzewczym potencjale.
Ty zaś w wierszu listy palisz... heh...
Ładnie choć bardzo smutno...czasem dobrze jest spalić
listy, łatwiej wtedy wygoić rany.
piękny wiersz brak mi słów...pozdrawiam serdecznie