Spotkałam Anioła
Joasi, której nie zdążyłam poznać...
Kiedyś, ale całkiem niedawno,
Bo jak może być dawno,
To co się działo wczoraj?
Wśród tłumu,
Na spalonej słońcem drodze
Spotkałam Anioła.
To dziwne, że
Nikt go nie zauważył,
Mimo, że stał
Wyprostowany
Jak żołnierz na warcie…
Było w nim coś takiego, że…
Chwytało za serce,
Choć taki był niepodobny do…
Siebie…
Głowę miał łysą,
Bo wiatr zdmuchnął gdzieś
Jego bujne loki,
Ze skrzydeł tylko kikuty zostały!
W dal prosto przed siebie były
Zapatrzone jego oczy zamglone…
A serce choć pełne boleści
Wciąż w nim rosło
I rosło…
Aż sięgnęło nieba!
Komentarze (5)
Aniołów wokół pełni, tylko trzeba chc8ec je zauważać.
Do Alvaro ( co za banalny pseudonim?): Tego się
obawiałam, ten,kto nie znał Joasi - chorej na nowotwór
młodej dziewczyny o wielkim sercu - nie zrozumie
przesłania, niestety! Jak widać kobiety są pod tym
względem wrażliwsze od mężczyzn i za to im dziękuję.
przejmujący!
anioły są także wśród ludzi..;-)=
kompletnie bez puenty i bez pomysłu, za to banalne i z
niepotrzebnymi wielokropkami.