Spotkali się w niebie..
To było prawdziwe szczęście!
Kochali się ponad wszystko
Chcieli być ze sobą zawsze,ciągle..
Marzyli o życiu we dwoje do późnej
starości
Widzieli jak siedzą razem jak stare
dziadki
Trzymając się za rękę w bujanym fotelu
Mieli zaledwie po 20 lat...
Całe życie przed nimi
Jednak życie nie jest takie proste..
Teraz on leży w kałuży krwi
A ona klęczy przed nim
Krzyczy...
Krzyczy do niego żeby wstał
Że mieli razem się zestarzeć..
Po jego ciele spływają kolejne krople
krwi
Ona..
Wyciąga kosę z jego serca
Sama w swe bolące ciało
Wkłada te ostrze tyle razy...
Umiera..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.