Spotkanie
Dwie szafy się spotkały.
Jedna stara - solidna, dębowa.
Druga nowoczesna - piękna, nowa.
Ta nowa była w sobie zadufana.
Starej wypomina, że już się wysłużyła.
Jest brzydkim gratem, niepotrzebnym
i mało przydatnym.
Zaczęła wychwalać własne zalety.
Jestem bez żadnej skazy.
Funkcjonalna, pachnąca, błyszcząca.
Nie wytrzymała stara szafa.
Pouczenie nowej dała.
Wyjaśniła, że dobrze służyła
użytkownikom.
Piękne kreacje przechowywała
bezpiecznie.
Wnętrze ma solidne, niezniszczone.
Mówi, że przez lata zmiany w modzie
obserwowała.
Wsłuchiwała się w wydarzenia
domowników.
Nową szafę skarciła.
O przydatności można powiedzieć
po okresie użytkowania.
Jednak opuszczona, niedoceniona
czekała w ciemnym kącie na wyrzucenie.
Mimo, że dobrze służyła, była
funkcjonalna, to nowa wyglądem
wygrała.
Miejsce solidnej szafy nowa
zajęła.
Komentarze (15)
I smutno sie zrobilo
Czas nieubłaganie pedzi do przodu
A my chcielibyśmy
Nieustannie byc młodzi
Pozdrawiam z podobaniem :)
A to że drzwi skrzypią, że korniki się zagnieździły i
że noga poluzowała to już się nie wspomina. Ot życie.
Nie będziesz miała wiecznie osiemnaście lat. Ale nie
przejmuj się (jeśli oczywiście to cię zadowoli) kiedyś
i ta dziś nowa pójdzie do piwnicy a potem do pieca.
Pozdrawiam z uśmiechem:))
Życiowa prawda, na miejsce starego przychodzi nowe.
Smutna prawda, ale cóż...
Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam i Ślę moc serdeczności
Bardzo życiowy wiersz. Takie wymiany starego na nowe
to codzienność , zarówno wśród przedmiotów , jak i
wśród organizmów żywych .
Pozdrawiam ciepło ;-)
Te piękne i nowoczesne to tylko na parę lat służą
wiem z doświadczenia , szybko rozpadają się, są z
czasem nie modne...nie to co klasyczne, z litego
drzewa stare meble... kiedyś to były prawdziwe
meble...:) Pozdrawiam z podobaniem staroci z duszą:)
Dobry, mądry wiersz, owszem,
a poza tym ja osobiście lubię stare rzeczy, choćby
stare meble, choć niestety kiedyś starą szafę oddałam,
czego żałuję, bo nowa jest od niej gorsza, wykonana z
gorszego materiału, lubię też stare kamienice, choć
nowoczesność też może być ciekawa, bywają piękne
nowoczesne domy, z pięknym oszkleniem itp, ale ja wolę
te stare, bo one jak dla mnie mają ws obie duszę, a te
nowoczesne już niekoniecznie.
Tak sobie pomyślałam, że ta stara szafa trochę
przypomina starego człowieka, którego często niestety
oddaje się, jak zbędny mebel do DPSów, co msz jest
bardzo przykre, bo jednak, jeśli jest szansa
pozostanie we własnym mieszkaniu/domu to powinna ona
być dana, bo obcy dom nigdy nie zastąpi nam naszego, a
tym bardziej obcy w nim ludzie.
Pozdrawiam, z podobaniem dla wiersza.
Dobry i madry wiersz.Pozdrawiam:-)
My tez jestesmy jak ta szafa, refleksje zabieram ze
soba...
Ech, życiowy wiersz, po prostu...
A ja to jestem raczej sentymentalny... I to nie tylko
dlatego, że się starzeję... :)
Z podobaniem. Pozdrawiam serdecznie :)
W staroci ożywa sentyment a na nowe patrzy się z
podziwem do czasu, gdy spowszechnieją i staną się
nudne.
Pozdrawiam z podobaniem :)
Też musiałam tak zrobić- tak gdzieś pół roku temu.
Bywa różnie, ja rodzinny fotel dałem do renowacji, za
którą pewnie bym kupił dwa nowe, ale mam do niego
sentyment. Miłego dnia.
Wszystko ma swój termin ważności, nawet szafa...na
miejsce starych przychodzą nowe, takie
życie...Pozdrawiam Krysteczku:)
Reality blues!
Głos mój i szacun jest twój!!
też lubię takie czasem uczłowieczanie przedmiotów