Spowiedź
Czasami człowiek jest tylko elementem w tym
świecie.
Czasami nasze pragnienia są w pewnym sensie
odzwierciedleniem naszych potrzeb.
Nie mając języka w buzi byłbym prawie
niczym.
Bo cóż mi po gestach,skoro mówić bym nie
mógł.
Między nami nie ma porozumienia.
I choć tak bardzo Ci wyznać chciałbym
milion rzeczy,to słów mi brakuje.
Mój słownik jest tak ubogi...
Myśl o Tobie budzi mnie w nocy.
Spać nie pozwala.
Boli mnie to,że dzieli nas granica.
Jednak w głębi duszy mam nadzieje,że kiedyś
przyjdzie taki dzień,kiedy się zrozumiemy
bez problemu.
I będę Ci mógł powiedzieć,jak bardzo mi na
Tobie zależy.
Jesteś nieskazitelna,piękna,jesteś moim
marzeniem.
Przy Tobie wymiękam.
Rozumiem,że nie chcę być zły.
Mógłbym nawet rzec,że pragnę dobra.
Marzę...
Marzę...
Marzę...
Otchłań między naszymi marzeniami a zastaną
rzeczywistością jest ogromna.
Rzadko kiedy spotyka się most.
Ta ogromna przestrzeń pomiędzy tym co mamy
a co chcielibyśmy mieć powoduje,że jesteśmy
w wiecznym rozdarciu.
Rozdarciu
psychicznym,uczuciowym,cielesnym.
Jednak wiem,że jeśli jutro znów wstanę,Ty
znów będziesz w moim umyśle.
Tak długo,aż spotkam następną.
Lecz teraz jesteś jeszcze Ty.
Królujesz w moich myślach.
I choć ciałem jestem obecny,To myślami
krążę.
Świat marzeń jest piękny,dopóki nie
zastępuje nam prawdziwego świata.
Czas już kończyć.
Kiedy marzenia się spełniają jest
cudownie.
Człowiek bez marzeń?
Nie wiem czy może istnieć.
Może i jest szczęśliwszy.
Ale ja będę dalej marzyć.
Marzę...
Marzę...
Marzę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.