Spowiedź
Znalazłem kiedyś skarb cenniejszy od
złota
wierna piękna kobieta pokora skromność
cnota
lecz dar zgubiłem ten gdzieś na dnie
szklanki
ile dzisiaj bym dał by wrócić do tej
kochanki
czy los mi pozwoli odnaleźć jeszcze ją i
sens
czy będę jeszcze ją kiedyś tulił w
ramionach
tak bym chciał ugryźć szczęścia tego kęs
odnaleźć utracony skarb historia
niedokończona
Morze łez wylałem nocami w miękką
poduszkę
może dni jasnych już nigdy więcej nie
zobaczę
tak chciałbym cię dotknąć palca choć
koniuszkiem
serce moje umiera koleja chwila w której
płaczę
tak bym chciał by spełniły się
najpiękniejsze sny
byś do mnie wróciła od tak
niespodziewanie
by znowu cudne się stały noce piękniejsze
dni
może kiedyś Bóg sobą uswięci to nasze
rozstanie
Komentarze (18)
tesknota bije z wiersza pozdrawiam życze szczescia :)t
bardzo fajny wiersz...nie mam śmiałości a już tym
bardziej doświadczenia, ale dobrze by było, aby ktoś
doświadczony pomógł Ci nadać mu rytm...nie zmieniając
słowa, bo są piękne i trafne, ale uporzątkował wersy i
zwrotki...dziękuję, że się z nim ze mną podzieliłeś.
Pełne tęsknoty wołanie.. z głębi serca..
Oby zostało wysłuchane.
Pozdrawiam..