Spowiedź
Nie pamiętam słów modlitwy,
bigot zamknął drzwi kościoła,
dwie dewotki spojrzeniami
odgrodziły od anioła…
Diabli wiedzą kiedy wkroczyć;
usłyszałam chichot czarci,
ciarki przeszły mi po plecach,
wystraszona nie na żarty,
prosto z mostu, bez ogródek,
zapytałam Pana Boga,
czy by nie mógł, w drodze łaski,
przyjąć mnie i zresetować?
Wszyscy Święci osłupieli:
Tupeciara z tej Oleńki!
Kiedy trwoga, to do Boga!
Bez kompleksów! Bez kolejki!
A ja proszę: Wybacz Boże,
że nie byłam taka święta,
chciałam tylko być szczęśliwa…
więcej grzechów nie pamiętam…
Może jeszcze pewność siebie,
gdy w przypływach arogancji,
miałam czelność i odwagę,
uczyć głupców tolerancji…
Ola Bielarska
Komentarze (31)
Niby leciutko,niby wesolutko,ale puentka poważna.
Pozdrawiam.
bez obaw a co ty za grzechy mogłaś mieć pewnie żyda
nie przechowywałaś w czasie okupacji jak ten staruszek
w moim wierszu "grzech":
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/grzech-422620
piękny wiersz i z chęcią czytałem...
pozdrawiam pięknie:)
Miło było przeczytać.
+ Pozdrawiam
Też tak będe się teraz spowiadać:-)
:-) :-) super refleksja Olu:-) :-) . Pozdrawiam
serdecznie:-)
Powiedziałabym spowiedź współczesnego człowieka.
Świetna:))))
Fajny :o)
Też mi się marzy taka spowiedź. Brawo za tekst! +)
świetnie to ujęłaś w wersy...mam podobne odczucia:)
pozdrawiam
zresetować:) też chcę:)
ciekawie i refleksyjnie o wierze, z nutką ironii, na
pewno zresetuje grzechy, pozdrawiam ;]
Super wiersz z lekką ironią.
Na duże TAK.
Pozdrawiam Olu serdecznie:)
taka swoista spowiedź
dobry wiersz:)
pozdrawiam:)
Bardzo ładny wiersz... bardzo.
Pozdrawiam :)
Podoba mi się ta spowiedź, brzmi szczerze. Podobno
warunkiem otrzymania rozgrzeszenia jest żal za
grzechy, tutaj go nie wyczuwam, ale podobnie jak
peelka liczyłabym na zrozumienie:) Miłego dnia.