Spowiedź
Nie pamiętam słów modlitwy,
bigot zamknął drzwi kościoła,
dwie dewotki spojrzeniami
odgrodziły od anioła…
Diabli wiedzą kiedy wkroczyć;
usłyszałam chichot czarci,
ciarki przeszły mi po plecach,
wystraszona nie na żarty,
prosto z mostu, bez ogródek,
zapytałam Pana Boga,
czy by nie mógł, w drodze łaski,
przyjąć mnie i zresetować?
Wszyscy Święci osłupieli:
Tupeciara z tej Oleńki!
Kiedy trwoga, to do Boga!
Bez kompleksów! Bez kolejki!
A ja proszę: Wybacz Boże,
że nie byłam taka święta,
chciałam tylko być szczęśliwa…
więcej grzechów nie pamiętam…
Może jeszcze pewność siebie,
gdy w przypływach arogancji,
miałam czelność i odwagę,
uczyć głupców tolerancji…
Ola Bielarska
Komentarze (31)
http://img5.demotywatoryfb.pl//uploads/201402/13929686
17_3nekcy_600.jpg
i tyle na ten temat, pozdrawiam :)
Też przez całe życie chciałam pouczać innych. Teraz
uczę siebie jak tego nie robić. Mądry wiersz w formie
"dyskretnego żartu". Pisz tak dalej
Ciekawa spowiedź Oleńko, taka bez ogródek i zahamowań.
Bardzo na TAK!
Pozdrawiam-:)
Twoja spowiedż super
Czuć odrobinę ironi
Dobry wiersz i świetna puenta:-) Pozdrawiam z
uśmiechem:-)
Super spowiedz z ironią
świetny refleksyjny a zarazem z lekkim humorem
napisany:-)
pozdrawiam:-)
Świetnie, z dobrą refleksją:)
podświadomość mówi że lepiej wiedzieć czego chce od
nas stwórca uczyć się. pozdrawiam
b. dobry wiersz - pozdrawiam
Chyba mnie zmotywowalas
Do spowidzi:)Nagrzeszylam:)
Pozdrawiam CIEPLUTKO:)
najszczersza modlitwa jest własnymi słowami -
pozdrawiam
Tak powinna wyglądać spowiedź w XXI wieku :))))
Pozdrawiam z uśmiechem.
Na tyle człowiek do skruchy skory,
na ile znajdzie w sobie pokory!
Pozdrawiam!