spowiedź z przeszłości
kiedy odwracam się
i patrzę na to co zrobiłam źle..
tyle rzeczy robiłam nie tak.
wiem..
wstyd mi,
nie ma sposobu by usunąć uczucie wyrzutu-
niepohamowane
czekałam na wszystko zbyt długo
spacerowałam po ulicy nie patrząc
zawsze Ci odpowiadałam tak naprawdę nic nie
mówiąc
nie umiałam tak jak Ty,
żyć -marząc
płakałam wołając do Boga
by wreszcie dał coś co przyda się
by wreszcie przestała podwijać się
noga..
pytałam,
za co tak każe mnie?
starałam się przeżyć
nie patrzeć na obrazy dotykające serca
żadną miarą nawet Ciebie nie mierzyć
moja duma,
to mój własny morderca
nie wiem dlaczego to robiłam
nie wiem co sobie myślałam
dlaczego taka byłam?
powiedziałeś że,
zbyt mało się starałam
kiedy odwracam się za siebie
i patrzę na moje życie
co było w nim wartościowego?
nie wiem.
długo pytałam dlaczego w środku siebie
wciąż mnie trzymasz
teraz wiem,
i proszę..
wybacz.
Komentarze (1)
Miła w odbiorze Twoja spowiedź :)) Ciekawie ujęta z
lekkim rozmachem. Brawo dla debiutantki!