Spowiedź szejka
Przejąłem pakiet ustaw obszerny
od nadwiślańskich ludów niewiernych.
Trunków zabrania pić nasza wiara,
na tych co piją nałożę haracz.
Nazwę go vatem oraz akcyzą,
niech pokutują, niech się uniżą,
nie będę płacił podatków za nic,
bo się rozliczę wspólnie z żonami.
Z licznych potomków zbiorę bonusy,
kiedy naliczą mi pięćset plusy.
Tak to uniknę na zawsze wszelkich
trosk materialnych – Allach jest wielki!
autor
Fred
Dodano: 2018-09-09 18:43:09
Ten wiersz przeczytano 675 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Niezależnie od wiary ważne są dolary
Pozdrawiam
Ciekawy i ironiczny wiersz, pozdrawiam :)
No to się wydało ;)
Świetny wiersz z przednią ironią.
Pozdrawiam serdecznie :)
Podejrzewam, że Twój wierszowy
szejk nieźle namieszał w naszej
polityce rodzinnej.
Pozdrawiam.
bogatemu wszystko wolno
:))super ironia.
Pozdrawiam:)
bogaty szejk, a chciałby jeszcze bardziej - i to
gdzie? u nas :) wiersz z pomysłem na dodatkowy grosz -
lepiej żeby szejkowie nie czytali :) a mnie czytało
się świetnie.
dobrze się czyta
A kto bogatemu (szejkowi) zabroni? Pozdrawiam.
Jak wszystko mogą niech zniosą VAT i akcyzę,
prędzej się menel z biedy wyliże.
Pozdrawiam Fred, proponuje Cię na burmistrza
Warszawy.
:)) Przebiegłość wielka u tego szejka.
Miłego wieczoru:)
przednia ironia. wiara wiarą, ale przecież żaden
pieniądz nie śmierdzi.
pozdrawiam Fredzie.
u mnie w wierszu dużo podatku i akcyzy do pobrania.
:):)