Spóźniona Miłość
Nie śmiejcie się z zamglonych oczu
I łez co serce opływają
Nie śmiejcie się choć wszyscy wokół
Palcem po głowie się pukają
Nie śmiejcie się nie znacie chwili
Gdy serce zadrży i łza spłynie
To wszystko znaczy moi mili
Że miłość przyszła , w tej godzinie
W szarości życia w jego trudzie
Gdzie dom i praca mąż i żona
Tęsknota się w człowieku budzi
By przyszła - choćby nie proszona
I zdarza się odwietrzne prawo
Gdy człek się wcale nie spodziewa
Przychodzi szybko bieży żwawo
I szarość życia w pył rozwiewa
Gdy moc kłopotów cię przytłacza
Walka o byt zajmuje głowę
To ona los twój przeinacza
Wstępuje w ciebie życie nowe
Gdy głos pogardy słychać wokół
Wy ludzie mądrzy serce mając
Nie śmiejcie się z zamglonych oczu
I łez co serce opływają
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.