Spóźniony list-oszczędny w słowa.
**Już 6 listopada.
Drogi mhm Anonimowy Listonoszu.
Czekałam na Twą
przeklętą odpowiedź.
Tak wiele czasu że:
Zgubiłam gdzieś Twój obraz
-być może w metrze.
Chciałabym oraz nie chcę więcej.
Myślałam albo przez myśl mi nie
przeszło.
Ten kolorowy kram z zabawkami,
tamtej nocy wydawał się bardziej błyszczący
niż zwykle.
(To nie jest poezja dla oczu.
To wcale nie jest poezja kunsztu
mistrza,
z błyskiem w oku co pisze o trawach
zielonych.)
Owo pożegnanie-nie prawdziwe,
gdy chciałam wykrzyczeć Ci słowa.
Usta zamknęły się w czasie.
Nie ubarwiając niczego-odchodzisz.
Zostawiając nie istniejącą fascynację.
A za rok.
A za dwa.
a za niezliczonego czasu miliony,
Tykające zegary wskażą nam drogę.
A co jeśli ja nie chciałam odchodzić
z pod łaski twych promieniejących oczu?
Komentarze (1)
nie wiem czy list oszczędny w słowach, ale na pewno
zawiera wiele emocji i skłania do przemyśleń, ładnie +