W sprawie Gałczyńskiego i Tuwima
Jest taka droga, która prowadzi donikąd.
Jest taka ławka, na której nikt nie
siada.
I są konwalie ze swoją wonią dziką.
Pytania, na które nikt nie odpowiada.
I jest dziewczyna, co kochać nie
potrafi.
A z nią pragnienia odległe jak księżyc.
I jego oczy widziane raz na fotografii.
I strach, który znowu w niej zwyciężył.
Jest także ta myśl – uczucie ciepłe
słońcem,
że przecież jest on, i woń konwalii, i
droga,
puste miejsce na ławce przy murze bez
końca
i uśmiech jest nieśmiały... za uśmiech od
Boga.
Komentarze (17)
pięknie, lepiej bym Tuwima wierszy i jego poezji nie
opisała :)
burz szaleństwem mówisz mi tu dziś Tuwimie
niepragnący tego co w sercu drzemie
nie zrozumie żalu ten co nic nie stracił
i nie zapaliło się tęsknoty brzemię..
na nic mi izba których mam tak wiele
przepełnionych łąkami kwieciem rozmaitym
serca rozszalałego co spija mi sen..
miłosierdzia już nie mam, nie mam też litości
zaś oczy me mają piekła cień..
mówisz mi Tuwimie że z drogi nie zbładzę
bo tchnienie serca prowadzi do celu..
chadzałem po cierniach , deptałem róże..
zostało z tego wspomnienia garść pyłu..
wstecz wrócę do źrodeł mój ty Tuwimie
do zródeł z których wróciło tak niewielu..
mówisz mi Tuwimie że spoczne wytchnieniem
w ogrodzie gdzie lipy cień nakrywa kwiaty
wszak nie ma już ciebie odszedłeś w niebyty..odejdę ja
też w twoje nieświaty...
(J. Ś. Chołowice..14.12.2009,